Zestresowany Kamil dał radę

0
1090
Kamil Majchrzak pokonał Sanjara Fajziewa 6:2, 6:4 w pierwszej rundzie Poznań Open. Jest on drugim Polakiem, który dziś odniósł zwycięstwo. W kolejnym meczu zmierzy się z Argentyńczykiem Guido Andreozzim, czyli „szóstką” poznańskiego turnieju.
Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego w poznańskim challengerze gra po raz trzeci. Najlepszy rezultat zanotował w 2014 roku, osiągając drugą rundę. Teraz już wyrównał ten wynik, a jego gra pozwala mieć nadzieję, że zajdzie dalej w tegorocznej edycji turnieju.
– Nie znałem mojego dzisiejszego przeciwnika, ale dużo tenisistów mówiło mi o nim, więc byłem mniej więcej przygotowany i wiedziałem, że muszę być cały czas skoncentrowany – komentował Majchrzak. I rzeczywiście było widać, że Polak na początku musiał „wyczuć” swojego przeciwnika. – Wyszedłem bardzo zestresowany na kort i miałem problemy ze znalezieniem swojego miejsca – dodawał Polak.
Jednak, gdy pierwszy stres i emocje już opadły, 21-latek pewnie wygrywał gemy, prowadził grę i był bardzo ofensywny. Tym samym set zakończył się wynikiem 6:2 dla niego. W drugiej partii Uzbek stawiał już większy opór. Wymiany były bardziej wyrównane, jednak w decydujących momentach to Kamil zagrywał uderzenia kończące i to pozwoliło na triumf 6:4.
– Od początku dobrze serwowałem i pilnowałem swoich gemów serwisowych. Wiedziałem, że gdy pojawią się szanse przy jego serwisach, to muszę je bezwzględnie wykorzystywać. W pierwszym secie udawało się to perfekcyjnie – ocenił Majchrzak.
W tym roku juniorski deblowy mistrz US Open 2015 dostał się do poznańskiego challengera bez potrzeby korzystania z „dzikiej karty”, co oznacza, że ma wystarczająco wysoki raning ATP. Jednak celem Majchrzaka jest jeszcze większy awans. – Ja tu przyjechałem, żeby zrobić taki ranking, który pozwoli zagrać w kwalifikacjach Wielkiego Szlema,. Muszę jednak dotrzeć minimum do półfinału – podsumował piotrkowianin.
Dominika Opala