Zeszłoroczny zwycięzca Poznań Open pewnie awansował do drugiej rundy. Aleksiej Watutin pokonał Francuza Kenny’ego de Scheppera 6:2, 6:4.
Już trzeci raz w 2018 roku Rosjanin w turniejowych drabinkach trafił na 31-letniego Francuza rodem z Bordeaux. W styczniu podczas Koblenz Open górą był de Schepper, wygrywając 3:6, 7:6, 6:1. Watutin wysoko prowadził w drugim secie, lecz nie wykorzystał sytuacji i dał się pokonać. Miesiąc później los znów „skrzyżował” obu tenisistów, lecz mecz nie doszedł do skutku ze względu na chorobę Rosjanina.
Zawodnik z Wołgogradu żądny rewanżu za styczniową porażkę przestąpił do dzisiejszego spotkania. Francuz ma doskonałe warunki fizyczne, mierzy aż 203 centymetry. Obaj zawodnicy są stosunkowo blisko siebie w rankingu ATP: Watutin zajmuje 140. pozycję, jego dzisiejszy rywal – 184.. – De Schepper to wysoki gracz, dysponuje mocnym serwisem. Na szczęście dobrze dzisiaj przyjmowałem, co pozwoliło kilkukrotnie przełamać podanie rywala. Dołożyłem do tego dość dobry własny serwis i zachowałem koncentrację w kluczowych momentach. To wszystko pozwoliło mi wygrać – cieszył się po meczu obrońca trofeum.
Mecz rozpoczął się nietypowo, bowiem na pięć pierwszych gemów aż cztery kończyły się przełamaniem, z czego trzy razy tej sztuki dokonał 26-letni Rosjanin. Watutin pewnie wygrał 6:2. Mocnym uderzeniem rozpoczął drugiego seta, już w pierwszym gemie przełamując podanie przeciwnika. Do końca meczu obaj tenisiści wygrywali gemy z własnym serwisem, co doprowadziło do wygranej Aleksieja 6:4. – Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Niemal wszystko mi dzisiaj wychodziło. Może troszeczkę lepiej mógł wyglądać pierwszy serwis, wydaje mi się, że był on dzisiaj na dość niskim procencie. Grałem dobrze, popełniałem mało błędów. Byłem aktywny na korcie, a piłka dobrze leżała na rakiecie – dodał zawodnik, który awansował do drugiej rundy poznańskiego challengera.
Watutin przedłużył tym samym serię zwycięskich meczów singlowych na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Wygrał dzisiaj swój szósty mecz z rzędu w Poznaniu i nie planuje na tym poprzestać. – Nie ma żadnej tajemnicy w mojej serii. Po prostu bardzo lubię tu grać. Pasują mi piłki, dobrze czuję się na tutejszych kortach – zakończył tenisista, który w drugiej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą meczu Jeremy Jahn kontra Kamil Majchrzak.
Michał Mijalski