W Poznaniu w piątkowy wieczór odbędzie się jeden z ostatnich sprawdzianów reprezentacji Polski przed mistrzostwami świata w Rosji. Rywalem ekipy Andrzeja Nawałki będzie Chile. Sprawdziliśmy, którzy tenisiści występujący na trwającym Poznań Open 2018, będą emocjonować się mundialem.
Ubiegłoroczny zwycięzca, Rosjanin Aleksiej Watutin, pochodzi z Wołgogradu. Co ciekawe, to właśnie w tym mieście biało-czerwoni rozegrają swoje trzecie grupowe starcie przeciwko Japonii. – W moim rodzinnym mieście odbędzie się kilka spotkań, ale ja osobiście nie czuję wielkiego podekscytowania moich rodaków. To bierze się stąd, że w kraju jestem rzadko, ostatnio było to kilka tygodni temu, gdy wyrabiałem paszport – tłumaczy 25-latek. – Sporo się jednak mówi o naszych szansach, kibice najbardziej obawiają się Mohammeda Salaha. Czuję, że będą wdzięczni Sergio Ramosowi, gdy przeciwko nam nie wystąpi – dodaje żartobliwie tenisista.
Poczynania swoich krajan w Rosji ze szczególną uwagą będą śledzić także inni zawodnicy, których zobaczymy na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Jednym z nich jest ubiegłoroczny finalista – Guido Andreozzi. Jego Argentyna po trudnych eliminacjach awansowała na mundial, na którym czekają ją starcia z Chorwacją, Islandią oraz Nigerią. Na co dzień 26-latek jest ogromnym kibicem Boca Juniors. Nic dziwnego, bo właśnie z Buenos Aires wywodzi się nie tylko jeden z najsłynniejszych klubów w historii tamtejszej piłki, ale także sam Andreozzi. Po drugiej stronie barykady znajduje się jego rodak – Facundo Bagnis, od dziecka fan River Plate. – Nie mamy z tym problemu. River to moja pasja, oglądam każdy mecz tej drużyny, gdy mam tylko możliwość – nie ukrywa starszych z Argentyńczyków.
Szczególnego zainteresowania futbolem nie deklaruje za to Japończyk Daniel Taro, który w stolicy Wielkopolski otrzymał numer drugi. W wieku 13 lat przeprowadził się do Hiszpanii, gdzie spędził znaczną część życia. Może to ma wpływ na to, że na pytanie o sportowca, którego poczynania lubi śledzić, 25-latek wskazuje Cristiano Ronaldo, który ostatnie sezony spędził w Realu Madryt.
Jednym z faworytów nadchodzącego mundialu jest bez wątpienia finalista ostatnich mistrzostw Europy, czyli Francja. Jak tenisiści, którzy pojawili się w Poznaniu, zapatrują się na szanse „Trójkolorowych”? – Co tu dużo mówić, wygramy ten mundial – śmieje się Quentin Halys. – Mamy po 2-3 klasowych na każdej pozycji, a wszyscy powołani piłkarze są w optymalnej dyspozycji. Półfinał to absolutne minimum tego, na co nas stać – dodaje z przekonaniem zwycięzca juniorskiego deblowego Roland Garros z 2014 roku.
Adrian Gałuszka