Szymon Walków oraz Hunter Reese wygrali Poznań Open 2022. W finale gry podwójnej polsko-amerykańska para pokonała Marka Gengela i Adama Pavlaska 1:6, 6:3, 10-6. Dla Polaka to dwudziesty deblowy tytuł.

ADRIAN GARBIEC: Wygraliście tegoroczny Poznań Open. Jak ocenisz to wasze dzisiejsze spotkanie?

SZYMON WALKÓW: – To był ciężki mecz, trudny był zwłaszcza początek. Gorzej zaczęliśmy i potem to im pozwoliło złapać wiatr w żagle i zagrali bezbłędnie końcówkę pierwszego seta. Cieszy mnie to bardzo, że potrafiliśmy wrócić z dalekiej podróży, bo to pokazuje, że nie tylko umiejętności, ale także nasz charakter pozwolił nam zwyciężyć w tym meczu.

To było wasze najtrudniejsze spotkanie na Poznań Open 2022?

– Myślę, że wszystkie spotkania były ciężkie, bo ćwierćfinał był bardzo trudny, półfinał również wymagający. Ja mówiłem po wczorajszym meczu, że fajnie, bo potrafimy wychodzić z ciężkich meczów, a to oznacza, że mamy charakter do tego, żeby wygrywać trudne spotkania i pokazaliśmy to też dzisiaj. Okazuje się, że takie hartowanie w trakcie turnieju jest też ważne do tego, aby potem odnosić sukcesy.

Jak ci się współpracowało z Hunterem Reesem?

– Bardzo dobrze. Hunter jest bardzo dobrym zawodnikiem, grał na solidnym, wysokim poziomie w tym tygodniu. Po prostu jest świetnym tenisistą, więc granie z nim to była czysta przyjemność.

Trochę ponad miesiąc temu wygrałeś turniej w Pradze. To zwycięstwo w Poznaniu smakuje bardziej wyjątkowo?

– Smakuje o tyle dobrze, że przed własną publicznością. Moja rodzina była na trybunach, więc fajnie, że udało mi się wygrać. Czułem ich wsparcie, więc przed polską publicznością zawsze fajniej się wygrywa.

Jakie masz następne tenisowe plany?

– Następne dwa turnieje zagram na trawie w Wielkiej Brytanii. Potem będę starał się dostać na Wimbledon, ale czy się uda to zobaczymy.

 

Rozmawiał Adrian Garbiec