Za nami druga runda eliminacji do tegorocznego Poznań Open. Zawodnicy nie mają dużo czasu na odpoczynek, bo jeszcze dzisiaj rozegrane zostaną decydujące pojedynki. Maciej Rajski pożegnał już się z turniejem, a jak wyglądały pozostałe spotkania?
Do największej sensacji doszło w meczu pomiędzy Bernabe Zapatą Mirallesem a Jeremy Jahnem. 21-letni Hiszpan, który był rozstawiony w eliminacjach z numerem jeden dobrze rozpoczął mecz od dwóch wygranych gemów, jednak dalsza część seta była już popisem Niemca, który wygrał ostatecznie 6:4. Drugi (6:3) należał do Zapaty Mirallesa, który w ten sposób doprowadzał do trzeciej partii. Ta była popisem jednego aktora. Niemiec wygrał do zera i zakończył zmagania Hiszpana w Poznaniu.
Jahn w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej zmierzy się z drugim z Hiszpanów – Guillermo Olaso. Urodzony w Bilbao zawodnik, mimo drobnego urazu lewej nogi, pokonał po zaciętym starciu Rosjanina Ronalda Słobodczikowa 6:4, 3:6, 6:1.
Niespodziewany przebieg miał również pojedynek Lukasa Rosola z Clementem Geensem. Doświadczony Czech przegrał z finalistą Poznań Open 2016 4:6, 2:6. O ile jeszcze pierwszy set miał wyrównany przebieg, o tyle w drugim w grę Czecha wkradła się duża nerwowość. Popełniał on wiele niewymuszonych błędów, przez co niżej notowany rywal bez większych problemów triumfował. Bardziej emocjonujący przebieg miało spotkanie Antoine Escoffier – Frank Dancevic. Kanadyjczyk wygrał pierwszego seta 6:4. Były to jednak miłe złego początki. Kolejne dwa sety pewnie wygrał Francuz, który w decydującym starciu zmierzy się z Geensem.
O kolejny trzysetowy i zarazem najdłuższy dotychczas pojedynek turnieju zadbali Zsombor Piros i Christian Lindell. Węgier okazał się lepszy w pierwszej odsłonie i wygrał ją do czterech. W kolejnej jednak lepsze argumenty miał jego rywal, doprowadzając do trzeciego seta. Tam Pioros prowadził już 5:0 i miał nawet piłki meczowe, ale Szwed zdołał doprowadzić do wyniku 5:3. W dziesiątym gemie Węgier wziął sprawy w swoje ręce i zakończył pojedynek. Lindell przez większość gry zmagał się jednak z kontuzją prawego nadgarstka.
W innym meczu faworyzowany reprezentant Republiki Dominikany Jose Hernandez-Fernandez wygrał z Roberto Marcorą. Pomimo wygranej w dwóch setach 28-letni Włoch wysoko postawił poprzeczkę rywalowi doprowadzając w pierwszym secie do tie-breaka. Hernandez-Fernandez w trzeciej rundzie kwalifikacji zmierzy się z Mathiasem Bourge. Francuz pewnie pokonał Amerykanina Evana Songa 6:1, 6:3. Mecz trwał nieco ponad godzinę i nie miał większej historii.
Łukasz Nowak, Bartosz Węgielnik