Na kortach Parku Tenisowego Olimpia challenger ATP Poznań Open wchodzi powoli w decydującą fazę. W piątek na korcie numer 1 zobaczymy dwa ćwierćfinały gry pojedynczej, z kolei na korcie centralnym rozegrane zostaną kolejne dwa ćwierćfinały singla oraz oba półfinały gry podwójnej.

 

Mecze na obu kortach rozpoczną się o godzinie 13. Jako pierwszy ćwierćfinał gry pojedynczej na korcie numer 1 zaplanowany został mecz pomiędzy rozstawionym z numerem piątym Tomasem Barriosem Verą z Chile oraz Zizou Bergsem z Belgii. Wyżej rozstawiony tenisista z Ameryki Południowej nie miał łatwej drogi do ćwierćfinału. W pierwszej rundzie stoczył wyrównany bój z 34-letnim Włochem Andreą Arnaboldim, którego pokonał dopiero w trzecim secie. W następnej rundzie z kolei już z mniejszymi problemami ograł Elmara Ejupovicia, który w poprzednim meczu wyrzucił z turnieju reprezentanta Polski Jerzego Janowicza.

Z kolei bez straty seta i w obu spotkaniach dokładnie z tym samym wynikiem – 6:4 6:2 – do ćwierćfinału przeszedł najbliższy rywal Chilijczyka Zizou Bergs. 199. w rankingu ATP Belg sprawił w Poznaniu niespodziankę, pokonując gładko turniejową trójkę – Kolumbijczyka Daniela Elahi Galana, który w swoim pierwszym meczu, mimo problemów, wydawał się być w dobrej dyspozycji.

Po starciu Chilijczyka z Belgiem zobaczymy mecz Genaro Alberto Olivieriego z Argentyny oraz Aleksandra Szewczenko. Obaj zawodnicy w drugiej rundzie zaskoczyli. Ten pierwszy pokonał w trzech setach turniejową szóstkę Gregoire’a Barrerre’a. Co więcej, 23-letni Argentyńczyk musiał odrabiać straty, a mecz zakończył tie-breakiem wygranym do 0. Z kolei Szewczenko bardzo łatwo i szybko, bo w zaledwie godzinę i sześć minut ograł turniejową dwójkę Henrika Laaksonena ze Szwajcarii.

Kolejne dwa ćwierćfinały zaplanowane zostały już na korcie centralnym. Jako pierwsi – zaraz po deblowym spotkaniu, które rozpocznie się o 13 – na głównej arenie turnieju pojawią się Arthur Ridnerknech – rozstawiony z jedynką Francuz, który przed przylotem do stolicy Wielkopolski wystąpił w Roland Garros, jednak przegrał w pierwszej rundzie z Andriejem Rublewem – oraz kwalifikant z Brazylii Daniel Dutra Da Silva. Najwyżej rozstawiony tenisista na poznańskim challengerze również nie miał gładkiej przeprawy do ćwierćfinału. Choć w pierwszej rundzie poradził sobie ze swoim przeciwnikiem dosyć łatwo, to w następnej krwi napsuł mu 21-letni kwalifikant z Ukrainy Hieorhij Krawczenko. W pierwszym, bardzo wyrównanym secie po tie-breaku lepszy okazał się młodszy i znacznie niżej sklasyfikowany tenisista, jednak w następnych dwóch lepszy był już 68. na świecie Francuz. Natomiast Brazylijczyk miał znacznie krótszą drogę do ćwierćfinału, bowiem na korcie spędził zaledwie dwie godziny, gdyż w drugiej rundzie jego przeciwnik Ugo Carabelli oddał mecz walkowerem z powodu problemów zdrowotnych.

Kolejnym spotkaniem, które zobaczymy na korcie centralnym, będzie starcie rozstawionego z czwórką 20-letniego Chun-hsin Tsenga z Tajwanu, który jest obecnie na swojej najwyższej 108. pozycji w rankingu ATP, oraz Bułgara Dimitara Kuzmanowa. W tym przypadku zarówno jeden jak i drugi tenisista nie spędzili na korcie zbyt wiele czasu. Obaj w drodze do ćwierćfinału nie stracili nawet seta. 28-latek z Bułgarii w drugiej rundzie bardzo szybko rozprawił się z rozstawionym z numerem 7 Francuzem Hugo Grenierem.

 

Mateusz Włodarczyk