W najlepszej czwórce debla wystąpi co najmniej jeden Polak. W ćwierćfinałowym spotkaniu gry podwójnej zacięte spotkanie zakończone super tie-breakiem przechylili na swoją korzyść Karol Drzewiecki wraz z Australijczykiem Aleksandarem Vukiciem, którzy pokonali Francuzów Enzo Couacaud i Maxime’a Janviere’a 3:6, 6:3, 12:10.
Specjalistą w deblu jest Karol Drzewiecki, który aktualnie notowany jest na 156. miejscu w grze podwójnej, a wysoką formę w tym roku potwierdził w trakcie challengera w Bielli, gdzie dotarł do finału. Dopiero jednak w Poznań Open stworzył duet z Australijczykiem Aleksandarem Vukiciem, z którym w pierwszej rundzie pokonał rozstawionych z „czwórką” Guido Andreozziego oraz Sergio Galdosa, czym pokazali, że znajdują się w niezłej dyspozycji. Nie tylko jednak Polak prezentował się dobrze w trakcie tegorocznych zmagań deblowych. Również dzisiejszy rywal, Francuz Enzo Couacaud, rywalizując w parze wraz ze swoim rodakiem Manuelem Ginaudem, wygrał challenger w Gran Canarii. Co ciekawe, w tym tygodniu w Lasku Golęcińskim już z Maximem Janvierem okazał się lepszy od poprzedniego partnera.
Wyrównaną rywalizację mogliśmy oglądać od początku spotkania aż do piątego gema, gdy polsko-australijska para pozwoliła sobie na przełamanie serwisu rywali. Na potwierdzenie zaciętości meczu świadczy jednak fakt, że po chwili doszło do powrotnego „breaka”, który wyrównał rezultat. Był to jednak moment, kiedy to Francuzi przejęli całkowitą inicjatywę w tym secie i nie oddali już żadnego gema w tym secie, wygrywając tę partię 6:3.
Dużo lepiej dla Drzewieckiego i Vukicia ułożył się drugi set, w którym od początku bardzo dobrze czuł się przy siatce Polak i co rusz zaskakiwał rywali zagraniami nie do wybronienia. Przełamanie w czwartym gemie, a także regularnie wygrywanie gemów przy własnym podaniu sprawiło, że to trenujący w Poznaniu zawodnik wraz ze swoim partnerem deblowym kontrolowali przebieg wydarzeń. Ostatecznie drugi set zakończył się tym samym wynikiem, ale na korzyść Drzewieckiego i Vukicia, którzy wygrali 6:3, doprowadzając do super tie-breaka.
– Udało się, mieliśmy dobry początek, ale potem nasi rywale zaczęli świetnie grać. Zdecydowanie więcej returnów trafiali, a także straciliśmy pierwsze podanie, przez co przegraliśmy pierwszego seta. Od drugiej partii zmieniliśmy taktykę, co zaprocentowało i wszystko skończyło się po naszej myśli – powiedział po meczu Karol Drzewiecki.
W decydującej rozgrywce obserwowaliśmy bardzo emocjonujące wymiany, zaciętą końcówkę, w której każda ze stron mogła zwyciężyć, ale nie mogła uzyskać większej przewagi. Ostatecznie, ku uciesze poznańskiej publiczności, to Drzewiecki wraz z Vukiciem zwyciężyli 12:10 i awansowali do jutrzejszego półfinału, w którym zmierzą się ze zwycięzcą meczu Szymona Walkowa i Jana Zielińskiego z Rubenem Gonzalesem i Hunterem Johnsonem.
Gdyby Polacy przeszli dalej byłby to pojedynek szczególny również pod względem osobistym dla Drzewieckiego i Walkowa. – Mam nadzieję, że chłopacy wygrają i spotkamy się w półfinale. Przyjaźnimy się, jesteśmy praktycznie braćmi, ale taki jest sport. Czasami trzeba wyjść na kort i rywalizować ze sobą. Przez to, że świetnie się znamy, będzie to na pewno bardzo ciekawe spotkanie, jeśli uda im się przejść – zaznaczył Drzewiecki.
Wojciech Dolata