To był wielki czwartek dla Huberta Hurkacza. Wrocławianin pokonał w trzeciej rundzie eliminacji French Open Marco Trungellitiego (190. miejsce w rankingu ATP) i po raz pierwszy w karierze znalazł się w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego.
Hurkacz, który udział w Poznań Open ma zapewniony dzięki pozycji w światowym notowaniu, debiutuje w paryskiej imprezie. I od razu przeszedł eliminacje Rolanda Garrosa. Potrzebował trzech zwycięstw. Najpierw ograł Francuza Hugo Greniera, potem okazał się lepszy od Niemca Yannicka Hanfmanna. W decydującym pojedynku wygrał z bardziej doświadczonym Argentyńczykiem Trungellitim w trzech setach (6:3, 4:6, 6:4) i może cieszyć się z jednego z największych sukcesów w karierze.
Od początku było wiadomo, że to będzie niesamowicie wyrównany mecz. Hurkacz i Trungelliti to sąsiedzi w rankingu ATP. Blisko dwugodzinny bój lepiej rozpoczął Polak, który pewnie serwował i grał agresywnie, co dało mu sukces w pierwszym secie. Druga partia padła łupem 28-letniego Argentyńczyka, który wykorzystywał błędy Hurkacza. Trungelliti prowadził już nawet 5:2 w gemach, ale ambitny wrocławianin nie dawał za wygraną, odrabiając jedno przełamanie. O tym, który z tenisistów zagra w turnieju głównym French Open, zadecydował trzeci set. Fizycznie lepiej wytrzymał go Polak i w dziesiątym gemie wykorzystał drugą nadarzającą się szansę, kończąc mecz.
Hurkacz pozna swojego rywala w pierwszej rundzie turnieju głównego dopiero po zakończeniu wszystkich meczów eliminacji, co nastąpi w piątek.
Maciej Brzeziński