Jiri Lehecka po wygraniu w ubiegłym tygodniu challengera w fińskim Tampere nie zatrzymuje się. Czech w ćwierćfinale Poznań Open 2021 pokonał na korcie centralnym Parku Tenisowego Olimpia faworyzowanego Botica van de Zandschulpa 7:5, 6:3.
Spotkanie lepiej rozpoczął Lehecka, który przełamał rywala w trzecim gemie. Holender od samego początku był bardzo nerwowy i po przegranym serwisie złamał rakietę. Za to zachowanie dostał zresztą ostrzeżenie od sędziego. Wyładowanie emocji przyniosło zaskakująco dobre efekty, ponieważ w kolejnej odsłonie nastąpiło przełamanie powrotne, w dodatku bez utraty punktu. Obaj tenisiści imponowali dobrym serwisem, który ułatwiał im wygrywanie swoich podań. Przełom nastąpił w ostatnim gemie przed ewentualnym tie-breakiem. Lehecka wygrywał 6:5 i zdołał odebrać podanie przeciwnikowi. Van de Zandschulpa zawiodły w tamtej chwili przede wszystkim serwis (popełnił podwójny błąd) oraz skróty, które we wcześniejszej fazie spotkania przynosiły mu dużo punktów.
Na początku drugiego seta lepiej wyglądał Holender. Przy wyniku 1:1 miał szansę przełamać rywala, lecz nie wykorzystał trzech okazji. Ta sztuka udała mu się przy kolejnym gemie serwisowym Lehecki. Radość z prowadzenia turniejowej ,,dwójki” nie trwała jednak długo, podobnie jak w pierwszej partii nastąpiło przełamanie powrotne. Od tego momentu gemy zdobywał wyłącznie 19-latek i ostatecznie wygrał 7:5, 6:3.
– To był mój najtrudniejszy mecz w tym turnieju. Mentalnie to było bardzo wymagające spotkanie, Botic to druga rakieta tutaj. To bardzo dobry zawodnik, gra w wielkich szlemach, znam go od dłuższego czasu. Jestem bardzo szczęśliwy ze swojego występu. Nie mogę już się doczekać kolejnej rundy – w taki sposób podsumował swój dzisiejszy mecz 19-letni Lehecka.
Czech wystąpi jeszcze dzisiaj w półfinale debla razem ze swoim rodakiem Zdenkiem Kolarem. Ich rywalami będą Fernando Romboli oraz David Vega Hernandez. – Cieszę się, że mogę występować ze Zdenkiem, przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Myślę, że to spotkanie z Boticiem nie wpłynie negatywnie na moją formę fizyczną, jestem dobrze przygotowany dzięki mojemu trenerowi Radkowi. Wykonaliśmy dobrą pracę i cieszę się, że mam go w swoim zespole – zakończył Lehecka.
Adrian Garbiec