Na pierwszym spotkaniu kwalifikacji do turnieju głównego Poznań Open swoją przygodę zakończył Wojciech Marek. 20-latek, który otrzymał od organizatorów „dziką kartę”, przegrał z najwyżej rozstawionym na tym etapie rywalizacji tenisistą – Portugalczykiem Joao Dominguesem 3:6, 0:6.

Z trudnym zadaniem w swoim pierwszym spotkaniu w eliminacjach musiał zmierzyć się Wojciech Marek, który trafił na najwyżej rozstawionego Portugalczyka Joao Dominguesa. Pochodzący z Porto zawodnik był już klasyfikowany w karierze na 150. pozycji w rankingu ATP w lutym 2020 roku, a obecnie obu tenisistów dzieli w światowym zestawieniu ponad 400 miejsc. Ta przewaga zaznaczyła się w czwartym gemie, gdy doszło do przełamania podania Polaka i zdecydowanie bardziej doświadczony, 27-letni rywal wyszedł na prowadzenie 3:1.

Młody i bardzo utalentowany zawodnik pochodzący z Bytomia, a trenujący obecnie we Wrocławiu nie dawał jednak za wygraną i chwilę później zrewanżował się Dominguesowi. Szybko doprowadził do wyrównania strat, jednak niestety nie było go stać na więcej w tym secie. Trzy kolejne gemy padły łupem faworyta z Portugalii, który wygrał pierwszą odsłonę tej rywalizacji 6:3.

Dobrą passę tenisista z Półwyspu Iberyjskiego podtrzymał również w drugim secie, gdy już na samym jego początku przełamał serwis Marka i objął prowadzenie 3:0. Wówczas Polak poprosił o przerwę medyczną, co może stanowić wytłumaczenie jego słabszej dyspozycji na przestrzeni kilku wcześniejszych gemów. Po skorzystaniu z pomocy fizjoterapeuty 20-latek wrócił do gry, jednak nie  wpłynęło to na przebieg rywalizacji. Zawodnikowi z „dziką kartą” nie udało się w drugiej odsłonie meczu ugrać nawet gema i przegrał całe spotkanie 3:6, 0:6.

Wojciech Dolata