Turniej główny Poznań Open 2022 startuje 30 maja. Znamy już listę startową, a organizatorzy już czekają na przyjazd zawodników. – Lista jest fantastyczna – przekonuje dyrektor turnieju Krzysztof Jordan.

Poznań Open w poprzednim roku odbył się na przełomie lipca i sierpnia. Teraz tenisowe gwiazdy zawitają do Parku Tenisowego Olimpia na przełomie maja i czerwca. Tym samym turniej wraca do swojego terminu. – To lepiej z wielu powodów. Przede wszystkim to nie jest czas wakacyjny. Dzieci i młodzież są jeszcze w szkołach, a dorośli nie wyjechali na urlopy. Wierzymy, że będzie wyższa frekwencja na trybunach. Prognozy pogody też zapowiadają się dobrze – mówi Jordan.
Dyrektor poznańskiego challengera liczy nie tylko na wysoką frekwencję ze względu na termin. Na liście startowej widnieje wiele niezłych znanych nazwisk ze świata tenisa. Numerem jeden będzie Arthur Rinderknech (ATP 65), „dwójką” Benoit Paire (ATP 67), a trzecim rozstawionym jest Henri Laaksonen (ATP 95). – Lista startowa jest fantastyczna. Trzech graczy z pierwszej setki, a to mówi samo za siebie. Poziom sportowy będzie bardzo, bardzo wysoki – zapewnia Krzysztof Jordan. – Są jeszcze Litwin Berankis i zawodnik z Tajwanu Tseng, którzy mają wielki potencjał – dodaje.
W turnieju głównym zagra na pewno jeden Polak. Będzie to Jerzy Janowicz, który otrzymał „dziką kartę” od organizatorów. – Rozpoczynał tutaj swoją karierę i jest jednym ze zwycięzców. W momencie, gdy poprosił nas o „dziką kartę” to bez mrugnięcia okiem mu ją przyznaliśmy. Dzięki niemu mamy gwarantowany wielki show na korcie – mówi Jordan, który chciałby z pewnością przyznać więcej specjalnych przepustek. – Niestety, mieliśmy tylko trzy do turnieju głównego. To zmiana w stosunku do poprzednich lat, gdy były cztery – dodaje.

Maciej Brzeziński