Dwa w jednym – niecodzienne tenisowe wyzwanie

0
1002
Hubert Hurkacz - Poznań Open 2016

Pogoda nie rozpieszcza tenisistów występujących w Poznań Open 2016. Przez opady deszczu niektórzy zawodnicy grają dwa razy dziennie – najpierw w singlu, potem w deblu. Podobnie może być w ostatnich dniach turnieju. Jak sobie radzą z takim wyzwaniem?

Poznański challenger to tygodniowa rywalizacja, a razem z eliminacjami – dziewięciodniowa. Chociaż wielkoszlemowe turnieje charakteryzują się większą liczbą rozgrywanych spotkań przez tenisistów, to jednak poznańskiej imprezie z pewnością nie można odmówić intensywności równej największym tenisowym wydarzeniom na świecie.
Szczególnym wyzwaniem jest konieczność rozegrania dwóch spotkań jednego dnia, zwłaszcza w sytuacji, kiedy poprzedniego dnia również wychodzili na kort. W Poznaniu z takim wyzwaniem musiał zmierzyć się między innymi Hubert Hurkacz, który w wtorek najpierw w singlu mierzył się z Pedją Krstinem, a później w parze z Janem Zielińskim zagrał także w deblu z duetem David Perez Sanz i Frederico Ferreira Silva.

– Przed takimi ciężkimi dniami trenujemy praktycznie przez kilkanaście godzin. To są zajęcia specjalnie przygotowujące nas na taki wysiłek, pracujemy od rana do późnych godzin popołudniowych – mówi Polak. Dodaje także, że nie obawiał się o sprawy fizyczne, bo był dobrze przygotowany do turnieju.
Bardzo intensywny wtorek dotyczył również innych graczy, między innymi rywala Polaka – Krstina, który po zaledwie trzygodzinnym odpoczynku musiał dokończyć rywalizację deblową w parze z Nikolą Milojeviciem. Sytuacja kolegi była jeszcze bardziej wymagająca – zagrał bowiem… od razu po zejściu z kortu, na którym rozgrywał singlowe spotkanie przeciwko Jorisowi de Loore.

Zapytaliśmy Wojciecha Fibaka, jaki wpływ ma równoczesne rozgrywanie spotkań singlowych i deblowych na zmęczenie i formę zawodników: – Zdarza się że trzeba rozegrać dwa spotkania. Niestety to często przeszkadza – debel w dobrej grze w singlu, a gra pojedyncza w deblu. Zatem według mnie, najlepiej skoncentrować się i grać jedno – przyznaje najbardziej utytułowany polski tenisista. – Gdy zawodnik gra w singlu trzy sety, a następnie ma rozegrać debla, zapewne ma to znaczenie na utratę sił przez niego, zwłaszcza gdy pierwszy mecz jest trudny i jest w nim dużo wymian – dodaje Fibak.

Sebastian Kubera