360 dni minęło od triumfu Huberta Hurkacza w Poznań Open 2018. Polak pokonał Taro Daniela i wygrał swój pierwszy turniej w karierze. We wtorek ponownie zobaczymy go na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Przeciwnikiem 44. rakiety światy będzie jedna z nadziei niemieckiego tenisa – Daniel Altmaier.
Do meczu dnia dojdzie na korcie centralnym nie przed godziną 17.30. Hurkacz jest zdecydowanym faworytem nie tylko tego spotkania, ale oczywiście także całego turnieju. W Poznaniu zameldował się po wielkoszlemowym Roland Garros, gdzie już w pierwszej rundzie odpadł z rozstawionym z „jedynką” Novakiem Djokovicem. Polak wielokrotnie podkreślał, że mecz z Serbem był dla niego niesamowitą lekcją, która bez wątpienia zaprocentuje w przyszłości.
Czy jeszcze lepszego Huberta zobaczymy na poznańskich kortach? Zawodnik z przyjemnością przyjął „dziką kartę” od organizatorów i zapowiada, że postara się obronić tytuł wywalczony przed rokiem. – Bardzo się cieszę, że znowu zagram w Poznaniu. Na pewno dam z siebie wszystko. Plan pozostaje taki sam przed każdym turniejem – powiedział 22-letni wrocławianin. Polak ma do obrony 90 punktów w rankingu ATP, które pozwoli mu pozostać w czołowej pięćdziesiątce najlepszych tenisistów na świecie.
Jego przeciwnik to obecnie 530. tenisista świata, który na początku swojej zawodowej kariery był nawet na 210. miejscu. Altmaier w poniedziałek dobrze zapoznał się z poznańskimi kortami, pokonując w pierwszej rundzie 6:0, 6:4 Tejmuraza Gabaszwilego, czyli zwycięzcę Poznań Open 2005, więc sprzed 14 lat. – Cieszę się, że zagram takie spotkanie. Na pewno nie boję się rywalizacji z Hurkaczem – powiedział 20-letni Niemiec, który w pojedynku z Hurkaczem nie będzie miał nic do stracenia.
Hubert nie będzie jedynym Polakiem, którego będziemy obserwować we wtorek. Dzień rozpocznie starcie Wojciecha Marka z Sekou Bangourą. Młody zawodnik z Bytomia otrzymał od organizatorów „dziką kartę” i chętnie skorzystał z tego zaproszenia, choć mógł pojechać na juniorski Roland Garros w Paryżu.
W poniedziałek do gry wchodzą także debliści. Na korcie pojawi się jeden z ubiegłorocznych zwycięzców Szymon Walków, który spróbuje dotrzeć do finału wspólnie z Karolem Drzewieckim. Dzień zakończy spotkanie Marcina Matkowskiego i Kacpra Żuka, którzy zmierzą się niemiecką parą Mats Moraing-Oscar Otte. Miejmy nadzieję, że to będzie szczęśliwy dzień dla biało-czerwonych!
Maciej Brzeziński