Guido Andreozzi: „Mecz z Hurkaczem będzie wyzwaniem”

0
781

Guido Andreozzi, turniejowa „dwójka”, w ubiegłym roku dotarł do finału Poznań Open. Przegrał z Aleksiejem Watutinem, mimo że miał aż sześć piłek meczowych. W tym roku chciałby się zrewanżować i zdobyć trofeum w stolicy Wielkopolski, szczególnie że forma na mączce dopisuje. Cel nie jest jednak łatwy do zrealizowania, gdyż pierwszą przeszkodą będzie Hubert Hurkacz.

Wracasz do Poznania po roku. Jak się tu czujesz?

[quote arrow=”yes”]Jestem szczęśliwy, że ponownie mogę tu być. Mam dobre wspomnienia z zeszłego roku – udało mi się dotrzeć do finału. Bardzo podoba mi się miasto i ten challenger, który stoi naprawdę na wysokim poziomie. Nie mogę się już doczekać, kiedy wystartuje turniej główny.[/quote]

Tak, jak powiedziałeś, w ubiegłym roku osiągnąłeś finał. Jak wspominasz tamten mecz?

[quote arrow=”yes”]Mam dobre i złe wspomnienia. Tym pierwszym jest na pewno dojście do finału. Jednak miałem tam sześć piłek meczowych i nie wykorzystałem żadnej, co nie kojarzy mi się dobrze. Patrząc wstecz, sądzę, że to był świetny tydzień, a ta porażka mnie wzmocniła.[/quote]

Jaki jest twój cel teraz? Będzie rewanż?

[quote arrow=”yes”]Zawsze, jak przyjeżdżam na turniej, to moim celem jest zwycięstwo. Jednak wiem, że jest tu wielu dobrych graczy i aby osiągnąć ostateczny triumf, trzeba będzie stoczyć ciężkie pojedynki. Muszę rozgrywać mecz za meczem i koncentrować na tym w danym momencie. Krok po kroku i wtedy zobaczymy, jak się ułoży. Co do rewanżu, jeśli dojdę do finału, to zrobię wszystko, żeby się zrewanżować. Teraz najważniejsza jest pierwsza runda.[/quote]

Zagrasz z Hubertem Hurkaczem, który jest obecnie najlepszym polskim tenisistą. Podobnie jak ty, w zeszłym tygodniu wygrał pierwszy mecz w karierze w wielkim szlemie. Co o nim wiesz?

[quote arrow=”yes”]Wiem, że jest dobrym zawodnikiem i ostatnio idzie mu naprawdę nieźle. Jego atutem jest także młodość. Jednak nigdy nie zmierzyłem się z nim na korcie, ani nie widziałem za dużo na żywo, jak grał w innych turniejach. Tak więc nie wiem do końca, jaki jest styl jego gry. Ale sądząc po wynikach to solidny zawodnik i mecz przeciwko niemu będzie trudnym wyzwaniem.[/quote]

Jak już wspomniałam, wygrałeś swój pierwszy mecz w głównej drabince wielkiego szlema. Pokonałeś Taylora Fritza, którego nazwisko w tenisowym świecie nie jest obce. Jakie to jest uczucie?

[quote arrow=”yes”]Oczywiście to wielka radość. W ostatnich dwóch latach przegrywałem decydujący mecz w eliminacjach do Roland Garros. Przez to nie mogłem znaleźć się w głównej drabince. Dlatego też w tym roku, kiedy grałem o wejście do paryskiego szlema, to byłem zdenerwowany, bo bardzo chciałem wykorzystać szansę. Na szczęście się udało i awansowałem. Potem miałem zacięty, pięciosetowy mecz, ale ostatecznie wygrałem i same pozytywy płyną z poprzedniego tygodnia.[/quote]

W drugiej rundzie Roland Garros zmierzyłeś się z Fernando Verdasco. Co możesz powiedzieć o tamtym spotkaniu?

[quote arrow=”yes”]Uważam, że rezultat nie odzwierciedla tego, co było na korcie. Przegrałem 3:6, 2:6, 2:6, ale pokazałem się z dobrej strony. Pierwszy set był wyrównany, dopiero potem było widać różnicę. Verdasco to trudny przeciwnik.[/quote]

Jak oceniasz teraz poziom swojego tenisa. Czy takie wygranie meczu dodało ci pewności siebie i sprawiło, że zobaczyłeś, iż możesz rywalizować z zawodnikami, dla których gra w wielkich szlemach jest normą?

[quote arrow=”yes”]Nie tylko przez wynik na Roland Garros, ale także ostatnie rezultaty napawają optymizmem i zaufaniem do mojej gry. Wygrywam dużo spotkań, gram dobrze i to daje mi pewność siebie. Przyjmuję wszystko ze spokojem, wiem, ze muszę poprawić jeszcze kilka elementów, aby cały czas polepszać poziom mojego tenisa.[/quote]

Rozmawiała Dominika Opala