Bernabe Zapata Miralles potrzebował tylko godziny, by pokonać Kimmera Coppejansa. Hiszpan wygrał 6:1, 6:1 i awansował do drugiej rundy Poznań Open 2021.
Bernabe Zapata Miralles i Kimmer Coppejans to dobrzy znajomi. Dzisiejsze spotkanie było ich czwartym pojedynkiem. Trzy poprzednie rozegrane były w 2019 roku i Hiszpan tylko raz zwyciężył.
Belg w 2016 roku dotarł do półfinału Poznań Open, jednak w tej edycji nie powtórzy tego sukcesu. Jego plany pokrzyżował tenisista z Półwyspu Iberyjskiego.
Starcie tych zawodników w Poznaniu było z pewnością najszybsze spośród wszystkich. 24-latek z Walencji całkowicie zdominował rywala i nie dał mu szans na nawiązanie walki.
Mimo że początkowe gemy były zacięte, to to Zapata Miralles był zawodnikiem, który nadawał tempo wymian i kontrolował ich przebieg. W efekcie podopieczny Carlosa Navarro objął prowadzenie 5:0. Coppejans zdołał jeszcze zdobyć w partii otwarcia honorowego gema, ale na więcej nie pozwolił mu przeciwnik.
Druga odsłona miała podobny przebieg. Zapata Miralles uzyskał dwukrotne przełamanie i pewnie zmierzał do zwycięstwa. Belg także i w tym secie wywalczył jednego gema i po godzinie pożegnał się z turniejem.
– Wiedziałem dość dobrze, jak on gra. Graliśmy już cztery razy. Dobrze czułem kort, grałem agresywnie i praktycznie nie popełniałem błędów – podsumował po meczu tenisista rozstawiony z numerem jeden. – Drabinka jest trudna, jest wielu solidnych zawodników, którzy grają na wysokim poziomie. Najważniejsze to grać z meczu na mecz – dodał.
Zapata Miralles w drugiej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Mats Moraing – Tobias Kamke. Hiszpan rywalizował w stolicy Wielkopolski już w 2018 roku. Wówczas odpadł w eliminacjach.
– Byłem w Poznaniu już trzy lata temu. Z tego, co widzę to klub jest odnowiony i bardzo mi się tu podoba – zakończył.
Dominika Opala