Awans w 51 minut

Zaledwie 51 minut potrzebował Adam Pavlasek, żeby pokonać Pedję Krstina. Czech oddał Serbowi tylko jednego gema i pewnie awansował do ćwierćfinału Poznań Open.

Już pierwsze wymiany dzisiejszego porannego meczu wyraźnie wskazywały, że to Czech będzie rozdawał karty. Niespełna 23-letni tenisista przełamał swojego rywala już w premierowym gemie. Z każdym kolejnym odbiciem zyskiwał na pewności, decydował się na coraz odważniejsze zagrania. Serb był za to nerwowy i niepewny, mylił się i niewiele mu wychodziło. Próbował sam siebie mobilizować, ale to nie przyniosło wymiernych efektów.

Rezultat 6:1 i 6:0 sugeruje, że to nie był najtrudniejszy mecz dla Pavlaska. Czech się jednak z takim stwierdzeniem nie zgadza. – Wynik końcowy jest mylący, wskazuje na to, że to było łatwe spotkanie. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna.

Co ciekawe, Pavlasek i Krstin przyjaźnią się poza kortem. – Rzeczywiście, znamy się bardzo dobrze. Często ze sobą gramy, startujemy w tych samych turniejach. Jesteśmy kolegami i bardzo się cieszę, że mogliśmy ze sobą zagrać – mówi zawodnik naszych południowych sąsiadów.

Czy ta znajomość pomogła mu przygotować się do dzisiejszego meczu? – W przygotowaniach do meczu często korzystam z nagrań, analiz wideo. Znam mocne i słabe strony rywala, ale to też działa w drugą stronę – przeciwnik wie dużo o mnie – opowiada.

W ćwierćfinale przeciwnikiem Adama Pavlaska będzie zwycięzca pary Ruben Ramirez Hidalgo kontra Mariano Kestelboim.

Michał Mijalski