Radu Albot, tegoroczna „jedynka” poznańskiego challengera, odpadł dopiero w II rundzie fazy zasadniczej Wimbledonu z Australijczykiem Bernardem Tomicem. Mecz był niezwykle zacięty, zakończony w czterech setach. Jak do tej pory, jest to najlepszy wynik wielkoszlemowy Mołdawianina.
Radu Albot, po przebrnięciu eliminacji, w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema rozgrywanego na trawiastych kortach, okazał się lepszy od Gastao Eliasa z Portugalii, pokonując go 3/6 6/2 7/5 6/4.
W kolejnym meczu przyszło mu się zmierzyć z turniejową „19” – Bernardem Tomicem. Spotkanie zostało wyznaczone na kort nr 2, czyli trzecim, co do ważności. Trzeba przyznać, że to niemałe wyróżnienie dla Mołdawianina.
Mimo że Tomic był zdecydowanym faworytem, to Albot nie oddał meczu bez walki i pokazał się z bardzo dobrej strony. W pierwszym secie nie było przełamań serwisów i o wygranej zadecydował tiebreak. Górą w nim był Tomic, zwyciężając tę rozgrywkę 7/3. Pierwsza partia była niezwykle wyrównana, obfitowała w dużo dobrych zagrań. W kolejnej partii Mołdawianin stracił swój serwis i to zaważyło na przegraniu drugiego seta 3/6.
Jednak w następnej partii nr 1 Poznań Open 2016 się odrodził. Ponownie zaczął dobrze serwować i pewnie wygrywać swoje podanie. W efekcie tego znów o zwycięstwie w secie decydował tiebreak. Tym razem, w decydującej rozgrywce lepszy okazał się tenisista z Mołdawii! Po zaciętym boju triumfował 8/6. Zapowiadał się piąty set, szczególnie, że Radu przełamał Australijczyka w czwartym secie. Jednak nie utrzmał przewagi przełamania, dał się odłamać, a następnie ponownie stracił swój serwis i to ostatecznie Bernard Tomic triumfował w całym meczu 7/6(3) 6/3 6/7(6) 6/3.
Radu Albot może być z siebie dumny. Druga runda Wielkiego Szlema to jego życiowy sukces. Styl w jakim przegrał z Tomicem może napawać optymizmem, gdyż pokazał w nim dobry tenis z dużo wyżej notowanym rywalem, a nawet „urwał” mu seta.
Mamy nadzieję na kontynuację dobrej formy Albota i już nie możemy się doczekać, kiedy zobaczymy go grającego w Poznaniu na kortach Parku Tenisowego Olimpia:)
Dominika Opala